poniedziałek, 30 września 2013

Zapobiegać jest lepiej niż leczyć

Zapobiegać jest lepiej niż leczyć

Najważniejsze kwestie związane z grypą przybliży doktor Grażyna Janku z Prywatnej Lecznicy Certus w Poznaniu. 

Rozpoczyna się okres, kiedy panująca aura jest szczególnie niekorzystna dla naszego zdrowia. Obniżona temperatura lub jej wahania sprzyjają rozwojowi wirusów, spadkowi naszej aktywności fizycznej, zubożeniu diety, a co za tym idzie osłabieniu odporności. W takiej sytuacji grypie łatwiej jest zaatakować. W efekcie, co roku zbiera ona żniwo w liczbie 5-25 proc. ludności globu czyli od 330 mln do 1,5 mld osób. Z uwagi na brak interwencji medycznej i powikłania od 500 tys. do 1 mln na świecie z nich umiera.

Czy ludzie zdają sobie sprawę z tego, z jak poważną chorobą mają do czynienia?

Grypa bardzo często mylona jest z przeziębieniem, co sprawia, że ją bagatelizujemy. Jest to jednak ostra, wirusowa choroba zakaźna, która nieleczona prowadzi do wielu poważnych komplikacji zdrowotnych. Należy więc zwrócić uwagę na grupętowarzyszących jej symptomów. Przede wszystkim mowa tu o utrzymującej się przez kilka dni gorączce, bólach mięśni, głowy i stawów oraz ogólnym osłabieniu. Zazwyczaj odczuwalne są też dreszcze, ból gardła, pojawia się katar, nadwrażliwość na światło oraz kaszel. Największe prawdopodobieństwo zachorowania występuje przeważnie od października do kwietnia.

Wspomniane powikłania tej choroby mają związek głównie z układem oddechowym, prowadząc do zapalenia oskrzeli i płuc, kończą się również jednak zapaleniem ucha środkowego, mięśni, niewydolnością nerek oraz nasileniem schorzeń przewlekłych.Może dojść także do tak poważnych powikłań jak zapalenie mięśnia sercowego i osierdzia czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.

Jakie są sposoby, by uchronić się przed grypą?

Niestety Polakom ciągle brakuje wiedzy na temat grypy oraz jej groźnych powikłań. Być może świadomość zagrożeń zmobilizowałaby społeczeństwo do podejmowania działań profilaktycznych. Tymczasem tylko niewielki procent dba o zbilansowaną dietę, zażywa ruchu, ubiera się stosownie do pogody, dba o higienę osobistą– w szczególności mycie rąk - a także, co bardzo ważne, prowadzi higieniczny tryb życia.Z tego zazwyczaj większości udaje się realizować tylko część wspomnianych zaleceń, więc ryzyko zachorowania wciąż jest duże. Dlatego warto zdecydować się na rozwiązanie, które w sposób szybki i prosty pozwoli nam wspomniane ryzyko zminimalizować. 

Co jest więc najlepszym remedium na grypę?

Najskuteczniejszym, sprawdzonymi zarazem najmniej kosztownym sposobem zabezpieczenia się przed grypą oraz jej konsekwencjami są szczepienia ochronne. Zaleca je Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), amerykański Komitet Doradczy ds. Szczepień  Ochronnych i oczywiście polskie instytucje, takie jak Główny Inspektorat Sanitarny czy Państwowy Zakład Higieny– wymienia dr Grażyna Janku z Certusa. Ten środek profilaktyczny zmniejsza ryzyko infekcji o 40-80%.Ponadto u osób zaszczepionych, nawet w przypadku zachorowania, przebieg grypy jest łagodniejszy, a prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań mniejsze.Niestety liczba osób decydujących się na szczepienia ochronne jest wciąż tak mała, że plasujemy się w rankingu krajów szczepiących się na jednym z ostatnich miejsc. Jedynym sposobem, aby to zmienić jest stała edukacja w temacie grypy i jej powikłań.

Czy każdy może zaszczepić się przeciwko grypie?

Po wcześniejszej konsultacji lekarskiej, szczepieniu może się poddać praktycznie każdy, łącznie z dziećmi nawet już od szóstego miesiąca życia. Ponadto istnieją grupy ryzyka, które są szczególnie narażone na zachorowania i dla nich kwestia szczepień powinna być bardzo istotna. Mowa tu o chorych na astmę, cukrzycę, niewydolność układu oddechowego i krążenia czy niewydolność nerek. Dotyczy to również osób o obniżonej z różnych przyczyn (jak przeszczep, nowotwór czy HIV) odporności, kobiet w ciąży, osób starszych i tych najmłodszych. W gronie zagrożonych są teżpracownicy służb publicznych,ochrony zdrowia oraz niestety członkowie rodzin wszystkich z wymienionych. 

Kiedy jest najlepszy moment na to, aby się szczepić przeciwko grypie? 

Okres od września do listopada to najdogodniejszy czas. Oczywiście im wcześniej się zdecydujemy, tym większe prawdopodobieństwo, że kosztem zaledwie kilkudziesięciu złotych zdążymy przed chorobą. Pamiętajmy, batalię z grypą możemy stoczyć zwycięsko tylko z pomocą specjalisty i z odpowiednią ochroną – szczepienia są najlepszą z możliwych.

Kurczak Zagrodowy z Podlasia bohaterem Księgi Szefów Kuchni

Kurczak Zagrodowy z Podlasia bohaterem Księgi Szefów Kuchni

Przepisy znalazły się w „Księdze Szefów Kuchni”, która 25 września pojawiła się na rynku nakładem Wydawnictwa G+J Książki.

 

„Księga Szefów Kuchni” to obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników gotowania. Znajdą oni w książce blisko 150 pięknie zilustrowanych przepisów na oryginalne i wyśmienite dania przygotowane przez szesnastu wybitnych mistrzów kulinarnych.

Jednym z bohaterów książki jest Kurczak Zagrodowy z Podlasia– produkt premium Grupy Drosed - obecny w kuchni Konrada Birka. Orientalna pierś z Kurczaka Zagrodowego podana na makaronie ryżowym z kapustą pak choi i słodkim sosem sojowym, Kurczak Zagrodowy duszony w czerwonym winie z borowikami czy hamburger z Kurczaka Zagrodowego z kolendrą i chilli oraz salsą pomidorową z awokado to tylko niektóre spośród zaprezentowanych w książce propozycji tego wybitnego szefa kuchni dla wielbicieli dań mięsnych.

 

„Księgę Szefów Kuchni” przygotowało szesnastu wybitnych mistrzów kulinarnych – kucharzy wielokrotnie nagradzanych i utytułowanych, którzy gotowali w najlepszych restauracjach w Polsce i zagranicą. Obok Konrada Birka są to: Robert Sowa, Jerzy Pasikowski, Waldemar Hołówka, Wiesław Bober, Marcin Budynek, Tomasz Jakubiak, Tomasz Deker, TeoVafidis, Stefan Birek, Michał Górecki, Przemysław Klima, Krzysztof Kopciński, Jan Kuroń, Jarosław Walczyk i Artur Świerżewski.

 

Kurczak Zagrodowy z Podlasia − produkt Grupy Drosed - hodowany jest w małych, rodzinnych fermach położonych na wschodzie Polski. Wyróżnia go dłuższy, tzw. ekstensywny chów oraz specjalny sposób karmienia − wyłącznie naturalną, niemodyfikowaną genetycznie paszą roślinną, bogatą w surowce mineralne i witaminy. W efekcie mięso Kurczaka Zagrodowego jest delikatne, ma tradycyjny smak i wyjątkowo kruchą strukturą. Polecane jest osobom dbającym o zdrową dietę, dzieciom, kobietom w ciąży i osobom starszym.

 

Kurczak Zagrodowy z Podlasia dostępny jest w sklepach zarówno w postaci całej tuszki w cenie ok. 11,99-12,99 zł/kg, jak i elementów z kurczaka − filet, noga, skrzydła, udo, podudzie − w cenie od ok. 13,50 zł/kg do ok. 23,99 zł/kg w zależności od rodzaju elementu.

 

Więcej przepisów na Kurczaka Zagrodowego z Podlasia można znaleźć na stronie www.zagrodowy.pl. W specjalnej rubryce miłośnicy gotowania mogą również zamieścić własne przepisy oraz znaleźć najbliższy punkt sprzedaży.

 

Nowe Dyspensery od Develey Food Service

Nowe Dyspensery od Develey Food Service

Dyspensery do sosów w butelkach są kolejnym ułatwieniem, obok wprowadzonych już dyspenserów z workami BIB.  Nowy system wprowadzony został z myślą o branży Horeca – hotelach, restauracjach, a także stacjach benzynowych. Dzięki nowemu rozwiązaniu butelki z ulubionymi sosami Develey są nie tylko estetycznie wyeksponowane, ale znacznie skracają czas obsługi lokalu. Dyspensery do butelek są także prostym sposobem na utrzymanie czystości. Ich wprowadzenie ma na celu przede wszystkim sprostanie wymaganiom klientów w zakresie wygody i ergonomii.

 

W skład bogatej oferty Develey Food Service wchodzą między innymi ketchupy, sosy, majonezy, musztardy, dressingi, octy, przetwory pomidorowe, a także warzywa konserwowe i oliwki.

Światowy Dzień Serca – eksperci programu „Wiem, co wybieram” radzą, jak można pomóc swojemu sercu

Światowy Dzień Serca – eksperci programu „Wiem, co wybieram" radzą, jak można pomóc swojemu sercu

Choroby serca i układu krążenia to najczęstsza przyczyna zgonów w Polsce. Z ich powodu każdego roku umiera ponad 100 tysięcy osób. Umieralność z powodu chorób serca jest w Polsce nawet o 50-70% wyższa niż w krajach Unii Europejskiej . Lekarze podkreślają, że ryzyko zachorowania zwiększa m. in. nieprawidłowa dieta, w której znajduje się zbyt duża ilość soli, tłuszczów nasyconych i kwasów tłuszczowych typu trans. Przy okazji kolejnego Światowego Dnia Serca, obchodzonego 29 września eksperci programu „Wiem, co wybieram” biją na alarm, gdyż Polacy nadal spożywają zbyt wiele  tych składników w porównaniu z zaleceniami WHO. 

„Głównym źródłem sodu w pożywieniu jest sól kuchenna, która występuje w przetworzonych produktach spożywczych. Bardzo dużo soli znajduje się w pieczywie, potrawach z mięsa, wędlinach, serach i daniach typu »fast food«. Polacy dodają ją także do posiłków przygotowywanych w domach, np. podczas doprawiania zup i sosów oraz gotowania ziemniaków, ryżu czy makaronu. Niestety, dodatkowo wiele osób dosala potrawy na talerzu przed ich spróbowaniem. A przecież od słonego smaku można odzwyczaić się w zaledwie 48 godzin” – powiedziała dr hab. inż. Krystyna Rejman, adiunkt na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.


Pomóż swojemu sercu – wprowadź w życie poniższe praktyczne wskazówki!
  • Stopniowo zmniejszaj ilość soli dodawanej do przyrządzanych w domu potraw (badania naukowe dowodzą, że człowiek potrzebuje tylko 48 godzin, aby odzwyczaić się od słonego smaku),
  • Usuń solniczkę ze stołu, aby niepotrzebnie nie dosalać potraw przed ich spróbowaniem,
  • Zastępuj sól w potrawach aromatycznymi ziołami,
  • Ograniczaj dodawanie do potraw przypraw zawierających w swoim składzie sól,
  • Ograniczaj spożywanie słonych przekąsek,
  • Spożywaj mniej słonych wędlin i serów,
  • Wybieraj lub proś o mniej słone potrawy w lokalach gastronomicznych oraz ograniczaj spożywanie potraw typu fast food, 
  • Spożywaj więcej tłuszczów nienasyconych w postaci ryb morskich (np. makreli, śledzi, łososia), olejów roślinnych (np. rzepakowego, oliwy z oliwek), orzechów oraz dobrej jakości miękkich margaryn,
  • Zapamiętaj proste równanie: 5 g soli (czyli 1 łyżeczka do herbaty) = 2 g sodu; jest to maksymalne zalecane dzienne spożycie tych składników,
  • Uważnie czytaj etykiety produktów spożywczych i sprawdzaj zawartość soli (sodu), tłuszczów nasyconych oraz kwasów tłuszczowych trans (lub częściowo utwardzonych/uwodornionych tłuszczów). Jeśli w produkcie gotowym do spożycia sól lub tłuszcze nasycone są wymieniane jako jedne z pierwszych składników, oznacza to, że najprawdopodobniej jest ich w nim dużo, 
  • Serce lubi ruch, więc pamiętaj o aktywności fizycznej!

Fakty dotyczące zbyt wysokiego spożycia soli, tłuszczów nasyconych 
i kwasów tłuszczowych trans oraz zapadalności Polaków na choroby dietozależne
  • Według zaleceń WHO dorośli powinni spożywać maksymalnie 5 g soli dziennie (ok. 2 g sodu). Wyniki badań pokazują, że ilość soli spożywanej w gospodarstwach domowych w Polsce jest dwa, a nawet niemal trzy razy większa i wynosi ok. 14 g na osobę dziennie . W diecie aż 99% Polaków znajduje się za dużo soli!
  • Zbyt wysokie spożycie soli przyczynia się do powstania nadciśnienia tętniczego, które znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego, zawału serca i udaru mózgu . Na nadciśnienie tętnicze cierpi prawie co trzeci dorosły Polak, czyli nawet 8 milionów osób . Co roku odnotowuje się 6 tysięcy zgonów z powodu nadciśnienia, ale groźne są także jego powikłania – udar mózgu oraz choroba niedokrwienna serca, której następstwem może być między innymi zawał.
  • Badania wskazują, że aż 70% Polaków wie o tym, że nadmiar soli w diecie ma negatywny wpływ na zdrowie , niestety aż 27% Polaków zawsze lub bardzo często dosala potrawy jeszcze zanim ich spróbuje.
  • Dane WHO pokazują, że 18 milionów Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu, co znacznie zwiększa ryzyko miażdżycy i choroby niedokrwiennej serca. Poziom tzw. „złego” cholesterolu LDL u kobiet i mężczyzn w Polsce od lat znajduje się na stałym, wysokim poziomie ponad 5,2 mmol/l . W dużej mierze wynika to z nadmiernego spożycia tłuszczów nasyconych, których głównym źródłem są produkty pochodzenia zwierzęcego oraz kwasów tłuszczowych trans, znajdujących się m. in. w ciastkach i herbatnikach.
  • WHO zaleca, aby dla diety 2000 kcal maksymalne dzienne spożycie tłuszczów na osobę wynosiło 67 g, w tym jak najmniej tłuszczów nasyconych i kwasów tłuszczowych typu trans . Tymczasem średnie dzienne spożycie tłuszczów w Polsce jest wciąż zbyt wysokie i wynosi aż 100 g na osobę! 
Program „Wiem, co wybieram”
Międzynarodowy program „Choices”, w Polsce znany pod nazwą „Wiem, co wybieram”, stanowi odpowiedź producentów żywności na apel WHO o ograniczenie spożycia czterech składników odżywczych: tłuszczów nasyconych, kwasów tłuszczowych typu trans, soli (sodu) oraz cukru, które spożywane w nadmiarze zwiększają ryzyko zapadalności na choroby cywilizacyjne, w tym nowotwory, choroby układu krążenia, nadciśnienie, otyłość oraz choroby jamy ustnej. Logo „Wiem, co wybieram” umieszczone na opakowaniu produktu spożywczego oznacza, że jego profil żywieniowy jest zgodny z międzynarodowymi zalecaniami w zakresie tych składników. Wyniki badań przeprowadzonych w Polsce i Holandii dowodzą, że wybór produktów z logo programu może być skutecznym i łatwym sposobem codziennego komponowania zbilansowanej diety. Jednym z celów programu jest zachęcanie producentów żywności do zmiany receptur swoich produktów, tak, aby spełniały kryteria programu, a tym samym miały lepszy profil żywieniowy. W Polsce w programie „Wiem, co wybieram” uczestniczy czterech producentów żywności: Agros Nova z markami Fortuna i Karotka, Rieber Foods Polska z markami Anatol i Delecta, Sawex z marką Britta oraz Unilever Polska z markami Amino, Flora, Hellmann’s, Knorr, Lipton, Rama i Saga. Program jest otwarty dla wszystkich producentów żywności, których produkty spełniają kryteria pozwalające na umieszczenie logo programu na opakowaniach ich produktów. Ponad 80 produktów w Polsce otrzymało logo programu „Wiem, co wybieram”. Więcej informacji o programie „Wiem, co wybieram”: www.wiemcowybieram.pl 

NSG Group wspiera badania profilaktyczne mieszkanek Sandomierza

NSG Group wspiera badania profilaktyczne mieszkanek Sandomierza

Badania profilaktyczne wykonać można w dniach od 2 do 8 października 2013 r. w specjalistycznym cytomammobusie - sprowadzonym do Sandomierza przez firmy NSG Group i Nijman Zeetank.


Już od 2 października 2014 r. mieszkanki Sandomierza będą mogły bezpłatnie wykonać profilaktyczne badania mammograficzne i cytologiczne, które przeprowadzane będą w ramach cyklu „Profilaktyka raka piersi" przez specjalistów ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Projekt realizowany jest dzięki wsparciu NSG Group, właściciela trzech spółek Pilkington z siedzibą w Sandomierzu, który we współpracy z firmą Nijman Zeetank International Transport zorganizował przyjazd sprzętu diagnostycznego do miasta.


Nowocześnie wyposażony cytomammobus czeka na panie w dniach od 2 do 4 października 2013 r. przed Miejskim Stadionem Sportowym, przy ul. Koseły 3a, a od 4 do 8 października 2013 r. przed Centrum Rekreacji MOSiR, przy ulicy Portowej 24. Następnie, od 9 do 11 października 2013 r., stacjonować będzie na terenie Spółek Pilkington, dostępny dla pań pracujących w sandomierskich zakładach NSG Group.


„Zdrowie i bezpieczeństwo to najważniejsze aspekty naszego codziennego życia" - mówi Monika Kuczyńska, dyrektor ds. personalnych w NSG Group w Polsce i Czechach. „Staramy się, aby realizowane przez nas projekty, takie jak badania profilaktyczne dla pań, wspieranie akcji szczepień przeciwko grypie, kursy pierwszej pomocy, czy spotkania z ratownikami medycznymi - organizowane co roku w ramach «Dnia Bezpieczeństwa w NSG Group», przynosiły korzyści pracownikom, ale także mieszkańcom najbliższego otoczenia zakładów Pilkington".


W badaniu mogą wziąć udział panie w wieku 50-69 lat, które w ciągu ostatnich dwóch lat nie wykonywały kontrolnych badań mammograficznych oraz panie w wieku 25-59 lat, które w ciągu ostatnich trzech lat nie wykonywały badań cytologicznych w ramach programu profilaktycznego.

Sekret piwa w rękach mnichów

Sekret piwa w rękach mnichów

 
Grimbergen jest piwem klasztornym – oznacza to, że jest warzone pod nadzorem mnichów oraz na podstawie receptur, które stworzyli wieki temu. W 1999 roku Stowarzyszenie Belgijskich Piwowarów uregulowało kwestię klasztornego pochodzenia piwa – tą nazwą może posługiwać się jedynie 18 spośród blisko 200 belgijskich browarów, w tym Grimbergen. 
 
„W średniowieczu picie wody ze względu na zanieczyszczenie wiązało się z ogromnym ryzykiem. Piwo było trunkiem zdrowszym, a ponadto bogatszym w składniki odżywcze. W naszym klasztorze, zbudowanym w 1128 roku, od początku je warzyliśmy – początkowo jedynie na potrzeby własne i strudzonych wędrowców. Tak rozeszła się wieść o doskonałym smaku będącym sekretem unikalnej receptury. Tradycja warzenia piwa przetrwała, mimo przeciwności losu – opactwo zostało spalone 
i odbudowane, aż trzy razy. Stąd jego symbol – feniks - oraz motto Ardet nec consumitur (spalony, ale nie zniszczony).” – mówił Eric de Sutter, opat Grimbergen. 
 
Dziś, wieki później, piwa Grimbergen, warzone są z wielkim oddaniem 
i szacunkiem do starych receptur - pozostały wierne swoim korzeniom.  
Podczas wizyty w Warszawie, mnisi chętnie dzielili się swoją wiedzą 
i doświadczeniem. Przekonywali, że piwo to nie tylko smak, ale także wygląd, zapach i walory wizualne. Serwowanie go w kielichu ma swoją przyczynę - naczynie szerokie u góry pozwala na dokładniejsze wyczucie jego zapachu. 
 
„Każde z trzech rodzajów piw jest inne. Blonde to piwo o najstarszej recepturze – delikatne, ale bardzo aromatyczne i dość treściwe. W smaku wyczuwalna jest lukrecja, miód i orientalne przyprawy. Jest to trunek o owocowej naturze i intensywnym smaku. Blanche to piwo pszeniczne, orzeźwiające, o pięknym jasnosłomkowym kolorze. W jego smaku łączą się nuty kolendry i cytrusów. Wyczuwalne są w nim aromaty wanilii, karmelu, bergamotki, a także gorzkiej pomarańczy i świeżej skórki cytryny. Aromaty cytrusów są zdecydowane, ale mimo to zachowują subtelny charakter. Double natomiast jest piwem podwójnej fermentacji, delikatnie słodkim, o ciemnej, mahoniowej barwie. Smak tego piwa jest lekko słodkawy, z wyczuwalnymi aromatami owocowymi 
i korzennymi, a piana jest gęsta i kremowa. Jest to bardzo dobrze zbilansowane i bogate w smaku piwo”  – tłumaczył opat podczas specjalnej sesji sensorycznej, wspieranej przez polskiego piwoznawcę, Michała Kopika. 
 
Mnisi opowiedzieli też o łączeniu wariantów smakowych z jedzeniem. Warto pamiętać, że cięższe, doprawione przyprawami o wyrazistych aromatach, dania należy łączyć z piwem o podobnym charakterze. Podanie delikatnego piwa do wyrazistej czy tłustej potrawy oznaczałoby utratę części przyjemności podniebienia. To podstawowa zasada, pozwalająca  na trafny dobór właściwego piwa do serwowanych dań. 
 
Według mnichów z Grimbergen Blonde świetnie komponuje się z potrawami z indyka czy serami o kremowej konsystencji. Warto łączyć je także z daniami o zdecydowanym smaku -  na przykład potrawami kuchni polskiej, amerykańskiej, bądź z rybami. Z kolei ciemne piwo Double dobrze smakuje z daniami z dodatkiem ciemnych sosów, czy potrawami kuchni arabskiej i hinduskiej, doskonale podkreślając ich smak. Bardzo dobrze pasuje do wołowiny, żeberek czy gulaszu. Do potraw lżejszych - takich jak sałatki, owoce morza, sushi czy delikatne sery np. mascarpone -  polecany jest harmonijny, owocowy smak Grimbergen Blanche. Jego orzeźwiający, cytrusowy aromat bardzo dobrze wkomponuje się w smak dań kuchni śródziemnomorskiej, a także francuskiej. Świetnie także zgasi pragnienie po pikantnym, meksykańskim posiłku. 
 
Sugestie mnichów wykorzystywane są w docenianych przez miłośników dobrej kuchni restauracjach w różnych miastach Polski. Grimbergena można także smakować w specjalnie wyselekcjonowanych pubach w całym kraju.
 
Więcej informacji oraz lista lokali na www.grimbergenbeer.pl,  www.bractwofeniska.pl, facebook.com/bractwofeniksa 

Kontakt dla mediów:
WALK PR
Marta Lesiewska
Senior Account Manager
marta.lesiewska@walk.pl
+48 519 021 080

Kliniki stomatologiczne i zakres ich ofert

Kliniki stomatologiczne i zakres ich ofert

Wszystko związane jest z tym, że trudno zaufać specjalistom na słowo, bez zapoznania się z ich wcześniejszymi możliwościami. Z tego też względu przed wizytą zawsze warto zapoznać się z możliwościami, jakie oferuje dana klinika stomatologiczna. Wrocław przedstawia w tym zakresie całkiem bogatą propozycję, z którą każdego dnia można zapoznać się poprze Internet.

Przeglądając ofertę jakiegokolwiek ośrodka stomatologicznego, można zauważyć, że oferuje on mniej lub bardziej zaawansowany zakres usług. W skład jego oferty wchodzi nie tylko tradycyjne wypełnianie zębów czy profilaktyka, polegająca między innymi na fluoryzacji czy usunięciu kamienia, lecz także protetyka, ortodoncja oraz wszelkie zabiegi chirurgiczne. Zawsze warto zapoznać się ze stroną internetową, jaką posiada klinika stomatologiczna. Wrocław znany jest właśnie z tego, że przedstawia swoim pacjentom całkiem bogatą ofertę z którą oni mogą zapoznać się nawet online. Po dokładnym przeczytaniu informacji na temat wszystkich oferowanych zabiegów, a także po przeczytaniu przynajmniej kilku opinii na temat danej kliniki, jakie można znaleźć w Internecie, zaufanie do niej wzrasta lub maleje.

Internet jest doskonałym źródłem sprawdzania poziomu świadczonych usług dentystycznych. Jeżeli już zdecydujemy się na skorzystanie z usług, jaki świadczy dana klinika stomatologiczna, Wrocław z reguły okazuje się dla nas miastem dość przyjaznym. Działają tu wyłącznie profesjonalni dentyści, który dokładają wszelkich starań, aby zapewnić swoim pacjentom zdrowy uśmiech na ich twarzy. Dzięki temu oferowane przez nich standardowe zabiegi stomatologiczne czy nawet aparaty stałe oraz implanty chirurgiczne i inne cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Nic nie może być lepszego niż zdrowy uśmiech, który idealnie wpływa na samopoczucie, samoocenę oraz pewność siebie w wielu sytuacjach, nie wspominając już o odpowiednim stanie zdrowia, który w każdym przypadku powinien być wartością nadrzędną. Wizyty w klinikach stomatologicznych są zawsze bardzo ważnym elementem troszczenia się o swoje zdrowie i zapobiegania powstawaniu niezbyt przyjemnych chorób, dających o sobie znać nawet przez kilka lat.

Nowość! junior-angin syrop dla dzieci o smaku czereśniowym

Nowość! junior-angin syrop dla dzieci o smaku czereśniowym

Formuła preparatu zawierająca wyciąg z porostu islandzkiego i malwy łagodzi kaszel, chroni oraz regeneruje podrażnione gardło1

Maluchy potrafią chorować na wirusowe zapalenie gardła kilkanaście razy w ciągu roku. Większość zachorowań występuje jesienią i wiosną, głównie u dzieci uczęszczających do przedszkola lub szkoły. Warto pamiętać, że w około 70% przypadków do zakażenia dochodzi
w następstwie bliskiego kontaktu twarzy z twarzą, a w 25% poprzez ręce. Zakażenie następuje drogą kropelkową oraz poprzez styczność z wydzieliną nosogardła osoby chorej. Stężenie zarazków w metrze sześciennym powietrza w przedszkolach zwykle jest tak duże, że tylko najbardziej odporne dzieci mogą oprzeć się chorobie.2

Syrop dla dzieci junior-angin 2w1 o smaku czereśniowym to kompleksowe rozwiązanie wspomagające leczenie suchego, drażniącego kaszlu i bólu gardła. Jako jedyny na rynku zawiera składniki w postaci porostu islandzkiego i malwy, które wytwarzają na błonie śluzowej podwójną warstwę ochronną3. W przypadku infekcji łagodzą męczące objawy w postaci suchego, drażniącego kaszlu i bólu gardła oraz wpływają na szybszą regenerację i odzyskanie naturalnej odporności przez nabłonek. Produkt jest bardzo dobrze tolerowany przez organizm, nie działa drażniąco na żołądek
i można zażywać go równocześnie z innymi preparatami. Jest polecany dla dzieci już od 1 roku życia.

* Porost islandzki
Roślina tradycyjnie wykorzystywana w leczeniu podrażnień błony śluzowej górnych dróg oddechowych. Działa niczym kojący balsam, chroniąc i regenerując błonę śluzową gardła
i jamy ustnej.

* Malwa
Stosowana jest w podrażnieniach błony śluzowej jamy ustnej i gardła oraz w związanymi z nimi bólem gardła i suchym, drażniącym kaszlem. Liście i kwiaty malwy zwierają substancje śluzowe, które wykazują działanie łagodzące.

* Pyszny, czereśniowy smak
 Syrop ma przyjazny dla dzieci, owocowy smak. 

Nie zawiera:  cukru, sztucznych barwników, laktozy, glutenu.
Syrop dla dzieci junior-angin dostępny jest w aptece, bez recepty. Wyrób medyczny.
Cena opakowania: 12,15 zł / 100 ml
Wytwórca: MPC Internationa l S.A., 26 Boulevard Royal, L-2449, Luxembourg
Informacji w Polsce udziela: Sanofi-Aventis Sp. z o.o., ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa,
tel.: (22) 280 00 00.


1 Instrukcja używania, zatwierdzona: styczeń 2013.
2 Dr n. med. Marek Pleskot, „Wirusowe zapalenie gardła u dzieci” http://junior-angin.pl/tekst_1_3.php 2013-09-19

Spirulina

Spirulina

Dlatego przyjrzyjmy się bliżej tej roślinie. Jak było wspomniane wcześniej jest to mikroalga charakteryzująca się nitkowatym kształtem. Jest ona bogatym źródłem protein, esencjonalnych aminokwasów, witamin oraz składników mineralnych. Zdobyła one szturmem światowe rynki, dlatego w każdym niemal kraju hodowana jest komercyjnie z przeznaczeniem na krajowy rynek zdrowej żywności, jako skuteczny suplement diety, Poza faktem, że spirulina jest bogatym źródłem wartości odżywczy najnowsze badania wykazały, że wykazuje ona również działania terapeutyczne. Jej działanie posiada szczególnie szerokie pole. Można je nakreślić od obniżania poziomu cholesterolu, działania wspomagającego w walce z chorobą nowotworową do ogólnej stymulacji naszego systemu immunologicznego.

Regularne stosowanie spiruliny w diecie ogranicza toksyczność przyjmowanych metali ciężkich oraz stężenia leków w nerkach. Spirulina, opinie według, których stosowana jest najczęściej przez osoby, które wykazują ogólne słabe samopoczucie bez tłumaczenia go żadną konkretną medyczną przyczyną. Stosując spiruline wspomagamy nasz organizm w reaktywacji jego własnych sił samoleczących. Stosowanie tego suplementu w diecie służy szybkiemu odzyskaniu oraz stabilizacji procesu przemiany materii. Dodatkową właściwością jest wzrost witalności oraz ogólnej mocy organizmu. Spirulina stanowi więc, naturalny środek pobudzający. W czasach, gdy jesteśmy szczególnie narażeni na różnorakie napięcie psychiczne dopełnianie codziennego pożywienia spiruliną staję się łatwym i naturalnym sposobem na obniżenie stresu oraz zniwelowanie skutków okazjonalnych chandr oraz depresji.

Spirulina jest szczególnie zachwalana przez osoby podchodzące poważnie do diety oraz sposobu odżywiania. Produkty z zawartością tego składnika bez trudu odnajdziemy w każdym sklepie z zdrową żywnością, Posiadają one umiarkowane ceny także wydatek nie nadwątli zbytnio domowego budżetu a przyniesie wiele korzyści dla nas i naszych bliskich.

czwartek, 26 września 2013

Portal “Światłolecznictwo w praktyce” wspierany przez InterMediCo

 

„Światłolecznictwo w praktyce” działa od lipca bieżącego roku. Serwis ma za zadanie edukować społeczeństwo na temat tego działu fizykoterapii, przedstawiać związane z nim nowości oraz możliwości jego zastosowania w kosmetyce, psychiatrii, dermatologii i rehabilitacji. Portal chce tez zrzeszać praktyków i entuzjastów światłolecznictwa w Polsce i ułatwiać współpracę między podmiotami.

 

Światłolecznictwo jest jednym z obszarów działalności firmy InterMediCo, która zajmuje się m.in. dostarczaniem specjalistycznych rozwiązań z jego zakresu. Firma działa również w obszarze ochrony i regeneracji zdrowia, fizjoterapii i suplementacji organizmu. Oprócz szeregu produktów i usług, firma zajmuje się również prelekcjami o charakterze prozdrowotnym, wdraża autorski Program Ochrony i Regeneracji Zdrowia i posiada stacjonarne Centrum Odnowy Biologicznej w Bielsku-Białej.

 

Współpraca między podmiotami przybierze formę wsparcia merytorycznego ze strony InterMediCo – specjaliści z firmy będą publikowali artykuły na portalu oraz udzielać odpowiedzi na zadawane pytania, tym samym przyczyniając się do rozbudowy platformy. Obie strony chcą działać na rzecz propagowania światłolecznictwa w Polsce, połączone chęcią szerzenia profilaktyki, dobrych praktyk zdrowotnych oraz wspólną troską o dobro pacjentów.

 

 

środa, 25 września 2013

Wołowina QMP w daniach kuchni świata – przepis na restauracyjny sukces

Klient jest dzisiaj najważniejszą osobą w szeroko rozumianym biznesie gastronomicznym. Począwszy od barów szybkiej obsługi poprzez różnego rodzaju bistra, stołówki i restauracje, aż po sieciowych potentatów - o sukcesie lub klęsce lokalu decyduje satysfakcja klienta. Jej poziom zależny jest przede wszystkim od atrakcyjności oferty handlowej, czyli - w przypadku branży gastronomicznej - proponowanego menu. Dlatego tak ważne jest, by wykorzystywane do przygotowywania dań produkty miały pewną, wysoką jakość, na której może polegać każdy szef kuchni, a także ponadprzeciętne walory smakowe
i odżywcze, których oczekują konsumenci. Do takich produktów bez wątpienia należy dobra wołowina QMP, produkowana w pierwszym krajowym systemie jakości stworzonym z myślą o mięsie wołowym.


 QMP - jakość w pięciu smakach

 

Dla branży gastronomicznej certyfikat QMP oznacza przede wszystkim surowiec
o znakomitych właściwościach smakowych oraz dobrej relacji jakości do ceny,
a więc oferujący szeroki wachlarz kulinarnych możliwości. Dzięki powtarzalnej, wysokiej jakości potwierdzonej certyfikatem wołowina QMP jest doskonałą bazą do przygotowania modnych międzynarodowych propozycji kulinarnych z mięsem wołowym w roli głównej, jak na przykład azjatycki stir-fry, klasyczny amerykański burger czy wytrawna wołowina po burgundzku. Grzegorz Łapanowski, kulinarny ekspert programu „QMP - wołowina zawsze dobra", do przyrządzenia tych dań rekomenduje użycie mniej znanych części tuszy wołowej ze znakiem jakości QMP, które - choć nie dorównują polędwicy pod względem popularności - są równie smaczne, a do tego nie kosztują dużo. I tak: szybko przesmażony rostbef świetnie sprawdza się w daniu z kuchni azjatyckiej, mostek lub rozbratel znakomicie nadają się do hamburgerów, zaś udziec czy zrazowa - na boeuf bourguignon. Wołowina QMP komponuje się dobrze zarówno z prostymi dodatkami, jak i egzotycznymi przyprawami, co sprawia, że nie ruszając się z kuchni można odbyć kulinarną podróż po wszystkich zakątkach świata.


Wykorzystanie tańszych części certyfikowanej tuszy wołowej, o gwarantowanych, niezmiennych właściwościach pozwala ponadto połączyć powtarzalną, wysoką jakość przygotowywanych dań z atrakcyjną dla klienta ceną. Z biznesowego punktu widzenia jest to najbardziej pożądana kombinacja. Jej wartość dobrze znają restauratorzy, którzy planując menu, robią to z myślą zarówno o satysfakcji konsumenta, jak i zyskach lokalu.

Niezwykła łatwość przyrządzania oraz mnogość przepisów, w których świetnie sprawdza się wołowina QMP umożliwiają też częstsze wprowadzanie zmian w menu, zgodnych
z nowymi trendami, sezonowym zapotrzebowaniem czy w odpowiedzi na sugestie klientów.

QMP - znak dobrej wołowiny                                                                               

QMP (Quality Meat Program) to nic innego jak system certyfikacji mięsa wołowego, który powstał z myślą o wspieraniu produkcji bezpiecznej i dobrej wołowiny kulinarnej. Opracowany przez Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego w 2008 r. został uznany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi za oficjalny krajowy system jakości żywności. Jest to jednocześnie pierwszy polski system wspierający produkcję jakościowego mięsa wołowego.


Wołowina z certyfikatem QMP pozyskiwana jest z bydła, produkowanego przy wykorzystaniu ras mięsnych z myślą o mięsie kulinarnym, które idealnie sprawdza się w kuchni. Tym, co czyni ją wyjątkową, jest naturalna kruchość, miękkość i soczystość oraz łatwość obróbki.
W połączeniu z wysoką powtarzalną jakością wołowina QMP stanowi doskonałą bazę dla wielu tradycyjnych mięsnych dań, a także inspirację dla całkiem nowych kulinarnych pomysłów.


Warto pamiętać, że znakomity smak i powtarzalna jakość wołowiny QMP idą zawsze w parze
z pewnością oraz bezpieczeństwem. System QMP umożliwia bowiem precyzyjną identyfikację mięsa wołowego na wszystkich etapach jego pozyskiwania, przetwarzania
i dystrybucji. W praktyce oznacza to, że cały proces produkcji certyfikowanego mięsa - począwszy od doboru rasy bydła, sposobu jego karmienia, przez transport, właściwy ubój, pakowanie i przechowywanie produktu - odbywa się zgodnie z wysokimi standardami i pod okiem specjalistów. Konsument, sięgający po wołowinę ze znakiem jakości QMP może więc być pewien, że nim trafiła na sklepową półkę, przeszła ścisłą kontrolę.


Więcej informacji o Systemie QMP i wołowinie produkowanej zgodnie z nim:

www.kochamwolowine.pl

www.Facebook.com/DobraWolowina


 


Świąteczny asortyment VOBRO

Świąteczny asortyment VOBRO

Świąteczna oprawa

Wśród ponad 30 produktów VOBRO dedykowanych na ten czas znajdują się m.in. praliny Frutti di Mare w czterech smakach, Love&Cherry czyli czekoladki nadziewane wiśnią w likierze, DeciDella - królewskie praliny z doskonałym orzechowym kremem, Lovini z owocowym nadzieniem oraz klasyczna bombonierka Sweet Roses. Imponująco wygląda również oferta gwiazdkowych zestawów czekoladowych cukierków w atrakcyjnych świątecznych opakowaniach o różnych kształtach. Będą doskonałym prezentem lub dodatkiem do prezentu pod choinkę.

Coś specjalnie dla dzieci

Ciekawą propozycję na świąteczny stół stanowi zupełnie nowa linia figurek z postacią Mikołaja i Bałwanka, w środku których ukryte zostały pyszne cukierki. W końcu dzieci jedzą oczami! VOBRO zadbało o to, by opakowania mogły także służyć jako zabawki dla najmłodszych.

Dobre, bo polskie

Wszystkie produkty cieszą oko swoim świątecznym wyglądem i radują podniebienie smakiem dobrych, polskich słodyczy, które od ponad 26 lat produkują Zakłady Cukiernicze „VOBRO". Czyni je to idealnym prezentem dla najbliższych - zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Śląska Jesień ze Zdrowiem już w czwartek

Śląska Jesień ze Zdrowiem już w czwartek

 

„Śląska Jesień ze Zdrowiem” to wyjątkowa kampania zapoczątkowana przez Barbarę Dziuk, Radną Sejmiku Województwa Śląskiego, mająca na celu lansowanie prozdrowotnego trybu życia. Poprzednie edycje imprezy okazały się dużym sukcesem, dlatego powraca ona i tym razem do Agory Bytom. – Z roku na rok akcja zyskuje coraz większą liczbę sympatyków. Ogromnie nas to cieszy. W końcu ta kampania promuje to, co bardzo ważne – zdrowie i dbanie o siebie – mówi Hanna Petters, marketing manager w Agorze Bytom.

 

„Śląska Jesień ze Zdrowiem” w Agorze rozpocznie się w czwartek 26 września o godz. 10.00, a zakończy o godzinie 14.00. Klienci Galerii będą mogli zbadać krew, ciśnienie, czy słuch. Do dyspozycji będą specjaliści i lekarze, który odpowiedzą na pytania i udzielą porad. Swoje stanowiska przygotują m.in. bytomski Sanepid, Zespół Policealnych Szkół Medyczno –Społecznych, Warsztaty Terapii Zajęciowej i Centrum Ochrony Słuchu Bytom, a także najemcy Agory – Społem, Dr Bardadyn, Fielmann i Pure.

 

W dobie, kiedy wzmacniacze smaku i różnego rodzaju szkodliwe konserwanty dominują na rynku żywnościowym, warto będzie zapoznać się także ze zdrowymi, ekologicznymi produktami. Zbilansowana i odżywcza dieta to klucz do zachowania dobrej kondycji fizyczno-psychicznej. Podobnie jest z kosmetykami – tylko te odpowiednio dobrane i naturalne, najlepiej przysłużą się naszemu ciału. Informacji na ten temat będzie można wysłuchać podczas V edycji „Śląskiej Wiosny ze Zdrowiem”, a także skorzystać z promocji na zdrowe i ekologiczne produkty.

 

Partnerami kampanii są: Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bytomiu oraz Specjalistyczny Szpital nr 2 w Bytomiu. Patronat honorowy nad „Śląską Jesienią ze Zdrowiem” obrał Prezydent Bytomia Damian Bartyla. 

 

„Śląska Jesień ze Zdrowiem” w Agorze Bytom – 26 wrzesień (czwartek), od godz. 10.00  do 14.00 w Agorze Bytom. Wstęp wolny.

wtorek, 24 września 2013

Bieluchowa smukłość

Bieluchowa smukłość

Wiemy, ale często zapominamy, że mleko i jego przetwory są najlepszymi i najtańszymi źródłami wapnia w diecie. Najważniejsze białko mleka – kazeina – ma wartość biologiczną porównywalną do białek mięsa i przewyższa białka roślinne” – mówiła Ewa Michno z Centrum Leczenia Otyłości w Krakowie.

Zgodnie z zaleceniami Instytutu Żywności i Żywienia mleko i produkty mleczne powinny zaspokajać 20 proc. dziennego zapotrzebowania organizmu. Według najnowszych badań, Polacy spożywają tylko połowę średniej pożądanej dawki wapnia. Rada Promocji Zdrowego Żywienia Człowieka obliczyła, że organizm potrzebuje dostarczenia codziennie wraz z produktami 1 g wapnia. 

„Badania potwierdzają, iż u mężczyzn spożywających należne ilości produktów mlecznych stwierdzono o 40 proc. mniejsze ryzyko wystąpienia miażdżycy i cukrzycy typu 2 oraz ich powikłań w postaci m.in. nadciśnienia i otyłości brzusznej. Natomiast u kobiet stosujących dietę niskokaloryczną oraz niskotłuszczowe produkty mleczne stwierdzono spadek masy ciała o 11 proc. Tak więc, mamy dowody na to, że prawidłowa dieta odchudzająca nie może być pozbawiona mleka i jego przetworów” – dodała Ewa Michno. 

Bardzo pomocny w takiej diecie jest serek Bieluch Lekki, polecany przez Centrum Leczenia Otyłości. Posiada niższą zawartość tłuszczu przy porównywalnej ilości białka (3 gramy na 100 g produktu) i jest bogatym źródłem wapnia (w 100 g produktu znajduje się ok. 90 g wapnia). 

„W promowanie zdrowotnych zalet serka Bieluch naturalnego i naturalnego lekkiego nasza agencja jest zaangażowana od początku roku. Oprócz działań prowadzonych przy pomocy narzędzi PR oraz reklamowych, zorganizowaliśmy Media Tour do SM Bieluch w Chełmie, gdzie dziennikarze prasy ogólnopolskiej i lokalnej mieli okazję – po raz pierwszy swoich karierach zawodowych – obejrzeć proces produkcyjny w nowoczesnej mleczarni, a także zwiedzić podziemia kredowe pod chełmską Starówką, gdzie spotkali Ducha Bielucha” – przypomniała Monika Iskandar, dyrektor zarządzająca IMR advertising by PR. 

Agnieszka Lenart, kierująca marketingiem w SM Bieluch, podkreśliła, iż spółdzielnia promuje swoje produkty także podczas imprez plenerowych poświęconych zdrowej żywności. Bieluch był obecny na festynie Poznaj Dobrą Żywność w Warszawie i brał udział w Europejskim Festiwalu Smaku w Lublinie. Spółdzielnia stale współpracuje z Centrum Leczenia Otyłości i Stowarzyszeniem Diabetyków.  

5 października o godz. 18:25 Bieluch będzie głównym bohaterem nowego cyklicznego programu kulinarnego w TVP 1 „Sąsiad na widelcu”, prowadzonego przez Łukasza Grassa. Pomysł opiera się na gotowaniu przez dwie rodziny z regionu (w tym przypadku z Chełma) potraw z produktów regionalnych. Rywalizujące drużyny wspomagają znani mistrzowie kuchni Ewa Olejniczak i Robert Sowa. Wygrywa zespół, którego potrawy znalazły największe uznanie w oczach jurorów, którymi są sąsiedzi.  

Prezes Waldemar Skibiński przypomniał historię spółdzielni, która w przyszłym roku będzie obchodziła jubileusz 85-lecia istnienia.

„Pragnę zwrócić uwagę, iż surowiec do produkcji mleka, serów, serków, masła i jogurtów pochodzi z najczystszego regionu Polski, a takim mianem szczyci się nasze województwo lubelskie. Sekrety smakowe tkwią też w nowoczesnej technologii produkcji oraz w jakości i różnorodności traw rosnących w naszym regionie” – m.in. mówił prezes Skibiński. 

Po części naukowej konferencji dziennikarze mieli możliwość skosztowania kilkunastu potraw i deserów sporządzonych na bazie – lub - z serków Bieluch.

Sos sojowy niejedno ma imię

Sos sojowy niejedno ma imię

Zamiast soli

 

Sos sojowy powstał w Chinach prawdopodobnie jako odpowiednik soli, która kiedyś była bardzo droga. Przepis na chiński sos sojowy pierwotnie zawierał ryby, a soja stosowana była jedynie jako wypełniacz przy jego produkcji. Dzisiaj jest jego podstawowym składnikiem.

Soja posiada wiele właściwości zdrowotnych, sam sos z kolei dostarcza jeszcze więcej białka i składników odżywczych niż ziarna, jest także lepiej przyswajalny przez organizm. Nie dziwi więc fakt, że większość dietetyków poleca wybór sosu sojowego zamiast soli. Powstaje on na skutek długotrwałej fermentacji (ok. 6 miesięcy) ziaren soi , połączonych z wodą, solą morską i ziarnami pszenicy.

 

Jak smakuje soja?

 

Jednym z podstawowych różnic między solą a sosem sojowym jest kilka odmian tego ostatniego, co pozwala na urozmaicenie przygotowywanych potraw. Koikuchi - ciemny, najczęściej spotykany sos, tłoczony jest z ziaren pszenicy i soi w proporcji 1:1, odpowiedni do dań z wołowiny, wieprzowiny, pieczeni i dań duszonych; Usukuchi – to z kolei jasna odmiana sosu, w porównaniu z Koikuchi jest mniej słony i mniej ostry, charakteryzuje się większą zawartością pszenicy niż soi i świetnie komponuje się z drobiem i cielęciną; Tamari – jest produkowany jedynie z ziaren soi; Gen-en to sos o obniżonej zawartości soli, natomiast Sashikomi jest poddawany dwukrotnej fermentacji, sprawdza się jako dip do potraw i surowych ryb, zawiera więcej soli niż Koikuchi, jest także bardziej intensywny w smaku oraz kolorze.

 

Poso(l)ić danie

 

Mimo, że sos sojowy kojarzony jest przede wszystkim z kuchnią japońską, tak naprawdę ma bardzo szerokie zastosowanie, także jeśli chodzi o kuchnię europejską. Świetnie sprawdza się jako dodatek do sałatek, makaronów i wszelkiego rodzaju mięs – drobiu, wołowiny lub wieprzowiny. Można użyć go jako marynaty do pieczeni, a także duszenia, smażenia, czy grillowania. Kuchenne eksperymenty nie zmienią jednak tego, że niezmiennie jego najpopularniejszym zastosowaniem jest sushi – trudno wyobrazić sobie to danie kuchni japońskiej bez dodatku sosu, który idealnie podkreśla i uzupełnia jego smak. Zwolennicy sosu powinni pamiętać, że trzeba przechowywać go w ciemnym, chłodnym i suchym miejscu.

 

 

Zapraszamy do restauracji OTO!Sushi na Nowy Świat 46 w Warszawie.

 

 

Więcej informacji na:

http://www.oto-sushi.pl/

https://www.facebook.com/pages/OTOSUSHI/171241514129?ref=ts&fref=ts

poniedziałek, 23 września 2013

Jak wybrać idealną metodę rzucania?

Jak wybrać idealną metodę rzucania?

Naiwność klientów

Ludzie szukają zawsze najprostszych oraz najtańszych rozwiązań. Niestety w przypadku terapii oraz środków wspomagających rzucanie palenia to bardzo niekorzystna taktyka. Wybór odpowiedniej drogi musi być skonsultowany ze specjalistami lub osobami doświadczonymi w walce z nałogami. Nikt nie powie nam oczywiście, jak rzucić palenie w najłatwiejszy sposób. Taki naturalnie nie istnieje, a każdy powinien zrozumieć najpierw swoje potrzeby i możliwości. Większość ofert dotyczących rzucania palenia ma na celu jedynie wyciągnięcie pieniędzy od naiwnych palaczy. Wszystkie nowoczesne sposoby rzucania opierają się na medycynie naturalnej, której skuteczności nie można potwierdzić. Dużo lepiej sięgać po środki wspomagające rzucanie palenia i łagodzące symptomy odstawienia nikotyny.

Walka ze sobą

Żadne środki nie zastąpią przemyślanego planu oraz samozaparcia. W rzucaniu palenia szalenie ważna jest motywacja i wsparcie bliskich osób. Każdy z nas uczy się na błędach dlatego nie warto poddawać się po pierwszych niepowodzeniach. Zgodnie ze statystykami mało komu udaje się odstawić papierosy za pierwszym razem. Większość osób walczy z nałogiem przez długie lata. Na szczęście rzucenie palenia jest naprawdę możliwe. Nawet długoletni palacze mają szansę porzucenia nałogu. Organizm każdego z nas jest w stanie poprawnie funkcjonować bez nikotyny. Nie warto szukać wymówek i samemu poszukać odpowiedzi na to, jak rzucić palenie. Może to dobry sposób, by samemu zdobyć sławę i pieniądze?

Społeczeństwo a palenia

Palenie papierosów jest coraz mniej akceptowane. Prawo staje się surowe wobec palaczy, a ceny wyrobów tytoniowych rosną praktycznie każdego miesiąca. Rzucanie papierosów wymaga wielu wyrzeczeń, ale pozwala odkryć na nowo wiele rzeczy. Praktycznie każdy palacz, który zrywa z nałogiem zmienia swoje dotychczasowe życie. Może to być doskonały impuls dla wielu osób, by zrobić coś o czym zawsze się marzyło. Jeśli rzucenie palenia jest możliwe to wszystkie inne rzeczy także. Warto zmierzyć się samemu ze sobą i pokazać, że stać nas na ogromny wysiłek. Papierosy sprawiają, że dużo osób staje się niewolnikami własnego nałogu. Wszystko jest podporządkowane paleniu, a prawdziwe życie zostaje gdzieś z boku.

Bogactwo smaków serów w plastrach Milandia

Bogactwo smaków serów w plastrach Milandia

OSM Piątnica proponuje sery twarogowe Milandia Ogród Smaków w czterech oryginalnych wariantach. Odpowiednio skomponowane z warzywami, przyprawami i ziołami, sery twarogowe będą idealnym dodatkiem do dań inspirowanych kuchnią z całego świata. Kształt plastrów sprawia, że doskonale nadają się do przygotowania na przyjęcia ciekawych przystawek, nie tylko w formie kolorowych i estetycznie wyglądających kanapek, ale także w wielu innych dowolnych kompozycjach. 

 

W daniach i na kanapkach kuchni śródziemnomorskiej sprawdzi się ser Milandia Ogród Smaków z papryką, pomidorem i bazylią. W jednym plasterku Piątnica połączyła składniki, za które szczególnie cenimy włoską kuchnię – aromatyczną bazylię, soczyste pomidory, słodką paprykę oraz kremowy serek mascarpone. Smak sera z papryką, pomidorem i bazylią docenimy zwłaszcza w nadchodzącym sezonie jesienno-zimowym, kiedy dostęp do świeżych ziół i warzyw jest utrudniony.


Klasyczny, delikatny śmietankowy wariant przypadnie do gustu zwolennikom naturalnych produktów bez dodatków. Zawartość kremowego mascarpone i wygodna forma podania – gotowe plastry na tacce – sprawiają, że ser idealnie nadaje się do zapiekania. Można też zastąpić nim mozzarellę w sałatkach, na przykład, w popularnej włoskiej sałatce caprese z pomidorami, oliwą i bazylią czy w trójkolorowej sałatce z suszonymi pomidorami i awokado lub podać jako przystawkę z dodatkiem rukoli, oliwek i kaparów.


Amatorzy tradycyjnych polskich smaków docenią ser Milandia z cebulką szalotką i ziołami. Plasterki ziołowego, aromatycznego sera doskonale sprawdzą się na kanapkach oraz tostach. Cebula szalotka jest specyficzną odmianą cebuli, rosnącą podobnie jak czosnek (po kilka ząbków obok siebie). W smaku przypomina cebulę zwyczajną, ale jej aromat jest delikatniejszy i bardziej złożony.

 

Ostatni, najbardziej egzotyczny w smaku, ser twarogowy w plastrach Piątnicy to wariant z różowym pieprzem brazylijskim. Ta niezwykła przyprawa to owoce drzewa pieprzowego, rosnącego w tropikalnych rejonach Ameryki Południowej − południowo-wschodniej Brazylii, północnej Argentynie i Paragwaju. Różowy pieprz jest lekko pikantny, słodkawy, łagodniejszy i bardziej aromatyczny od czarnego. Dekoracyjny kolor sprawia, że jest idealny do ozdabiania potraw.

 

Gama produktów Milandia Ogród Smaków to pierwsze i jedyne na rynku sery w plastrach, których głównym składnikiem jest wyjątkowy ser mascarpone produkowany przez OSM Piątnica, stanowiący ponad 50% produktu. Ser Milandia podany jest w funkcjonalnym opakowaniu typu otwórz-zamknij, w którym znajduje się 8 oddzielonych od siebie plastrów. Opakowanie wykonane jest ze specjalnej folii o wysokim współczynniku ochrony przed promieniowaniem UV, dzięki czemu produkt zachowuje świeżość oraz wszystkie walory odżywcze i smakowe.

 

Sery Milandia Ogród Smaków: naturalnie śmietankowy; z papryką, bazylią i pomidorem; z cebulką szalotką i ziołami oraz z różowym pieprzem brazylijskim OSM Piątnica znajdziemy w sklepach w cenie 3,50 zł/150 g.

 

Więcej informacji na temat produktów OSM Piątnica na stronie www.piatnica.com.pl.

 

Program DoveMed w nowej odsłonie!

Program DoveMed w nowej odsłonie!

Udoskonalony Program DoveMed dedykowany jest nie tylko dermatologom, ale także lekarzom pierwszego kontaktu oraz pediatrom, którzy zajmują się chorobami skóry.

W ramach relaunchu odświeżony został portal DoveMed (www.dovemed.pl), który stanowi zbiór materiałów najistotniejszych z punktu widzenia lekarzy zainteresowanych tematyką schorzeń skóry. Zamieszczane tam są najnowsze doniesienia medyczne z dziedziny dermatologii i alergologii. Nowością jest osobna sekcja z zakresu prawa medycznego, gdzie umieszczane są porady udzielane przez doświadczonych specjalistów w formie materiałów video. Uzupełnieniem portalu stała się sekcja „Po godzinach”, gdzie można znaleźć artykuły m.in.: o pasjach lekarzy i ich pozazawodowych zainteresowaniach. Portal wzbogacił się także o największą w Polsce bazę konferencji medycznych.

Członkowie Programu DoveMed zyskują dostęp m.in.: do materiałów informacyjno-edukacyjnych, cyklicznego biuletynu poświęconego zagadnieniom z zakresu dermatologii, prawa medycznego i psychologii oraz możliwość zamawiania próbek produktów dla swoich Pacjentów.

Sieci handlowe stawiają na FMCG

Sieci handlowe stawiają na FMCG

Stanowią one dla nich bardzo istotny kanał reklamowy, a dla klientów cenne źródło informacji o sprzedawanych produktach.

Z badań wynika, że w minionych dwóch kwartałach 153 monitorowane sieci opublikowały razem ponad 3 200   gazetek. W celu porównania poszczególnych sieci ABR SESTA wykorzystuje pojęcie gazetek do benchmarku, które obejmują gazetki reprezentatywne dla danej sieci, a wyklucza gazetki regionalne, duplikowane warianty gazetek. Wśród wszystkich sieci dominowały gazetki Makro (136), Carrefour (93), Selgros (78) i Tesco (75). W porównaniu z ub. rokiem nastąpił niewielki wzrost udziału w powierzchni gazetek dla produktów FMCG w gazetkach wydawanych przez hipermarkety oraz dyskonty (48%), widoczny jest natomiast spadek promocji produktów w kategorii Non-food (artykuły budowlane, sezonowe, tekstylia) w dyskontach (z 58% do 54%).

Hipermarkety zwiększają powierzchnię gazetki z ofertą FMCG

W minionych dwóch kwartałach niemal we wszystkich badanych hipermarketach nastąpił wzrost promocji FMCG. Wyjątek stanowi Auchan, które miało największy udział w promowaniu produktów Elektro/AGD/RTV (17 %). Największy wzrost kategorii FMCG odnotowały: Kaufland (z 48% w 2012 r. do 53% w 2013 r.), Real (z 45% do 52%) i Tesco (z 52% do 59%). Z rynku FMCG  44% powierzchni gazetek hipermarkety przeznaczyły na promocję żywności, zwłaszcza Auchan (54%), Real (49%) i Kaufland (48%). E.Leclerc skoncentrował się na rynku napojów – wzrost nastąpił aż o 11pp (w porównaniu z I i II kwartałem 2012 r.), jednak najwyższy udział w promocji tej kategorii miał Carrefour (30%). Największy wzrost udziału promocji marek własnych został odnotowany w E.Leclerc, Kaufland i Carrefour.

Supermarkety – E. Leclerc z najszerszą ofertą NON-FOOD

W gazetkach handlowych Supermarketów najwięcej miejsca, bo aż 67%, poświecono rynkowi FMCG. Liderem okazała się Alma, której 82% powierzchni gazetek stanowiły produkty FMCG. Produkty świeże zostały najlepiej wyeksponowane przez M&L Delikatesy (47% powierzchni gazetek).

Prawie połowę oferty FMCG stanowiła żywność. Najwyższy udział tej kategorii miały Mokpol (65%), Top Market (60%) i M&L Delikatesy (59%). Polomarket znalazł się na pierwszym miejscu pod względem promocji kategorii napoje/tytoń (38%). Za nim uplasował się Piotr i Paweł (30%).

Najwyższy wzrost udziału marek własnych w rynku FMCG zanotowano w Piotrze i Pawle oraz Tesco. Polomarket natomiast o połowę zmniejszył powierzchnie poświęconą na marki własne.

Drogerie – Drogerie Blue częściej promują detergenty

Rynek FMCG stanowi aż 95% oferty drogerii. W porównaniu z konkurencją Rossmann okazał się liderem w kategoriach dóbr trwałych oraz Non-food (11% oferty promocyjnej). Drogeria Hebe zwiększyła udział promocji FMCG (z 89% do 95%), zmniejszając nacisk na pozostałe kategorie.

Drogerie poświęciły aż 80% powierzchni reklamowej gazetek na promocję kategorii uroda/pielęgnacja, przy czym najwięcej Drogerie Natura (91%), Drogerie Jasmin (86%) i Hebe (86%). Najmniejszy udział w tej kategorii posiadała Dayli (58%). Drogerie Blue najwięcej miejsca przeznaczyły na promocję detergentów (24%) kosztem kategorii uroda/pielęgnacja.

Dyskonty – Oferta Non-food w LIDL to aż 66% powierzchni gazetek

Rynek FMCG stanowi 40% oferty gazetkowej dyskontów. W porównaniu z rokiem 2012 nastąpił wzrost o 5pp. Największy udział promocji w gazetkach dot. rynku FMCG odnotowały Lidl (wzrost z 18% do 29%) oraz Biedronka (wzrost z 39% do 43%). Wśród kategorii FMCG dominowała żywność, mimo iż zauważalny jest spadek jej udziału o 7pp (44%) w stosunku do roku ubiegłego. Lidl znacznie zwiększył udział powierzchni reklamowej w kategorii napoje/tytoń (z 6% do 18%), z kolei Biedronka większy nacisk położyła na promocję produktów należących do kategorii uroda/pielęgnacja (28%).

Dyskonty znacznie zmniejszyły promocję marek własnych w rynku FMCG. Nastąpił spadek z 43% w 2012 roku do 34% w 2013 r.

Cash&Carry – Selgros z najszerszą ofertą Non-food

58% powierzchni reklamowej gazetek zajmował rynek FMCG, z czego 45% tego rynku stanowiły oferty dot. kategorii żywność. Makro natomiast ograniczyło powierzchnie poświęconą na FMCG o 5 pp (z 63% do 58%). Oferta Tradis i Eurocash to w zdecydowanej większości FMCG. Tymczasem Selgros pozostaje siecią o największym udziale Non-Food (43%).

Convenience – Carrefour Express liderem w promowaniu produktów świeżych

W kanale Convenience rynek FMCG zajął 87% powierzchni gazetek. Bardzo duży wzrost odnotowano w przypadku Carrefour Express, który zwiększył udział rynku FMCG aż o 26pp (do 76%), kosztem produktów świeżych (spadek o 24pp). Mimo to pozostaje siecią o największej powierzchni przeznaczanej na produkty świeże (22%).

Sieci Convenience zwiększyły udział kategorii napoje/tytoń, z 28% do 33%. Odido poświęciło na kategorie żywnościowe aż 68% powierzchni gazetek, natomiast Chata Polska i Żabka zmniejszyły swój udział w tej kategorii na korzyść produktów napoje/tytoń – Chata Polska z 57% do 45%, natomiast Żabka z 58% do 52%).

W I i II kwartale 2013 roku nastąpił wzrost udziału promowanych marek własnych w sieciach Carrefour Express (z 6% w 2012 r. do 16% w 2013 r.) oraz ABC (z 11% w 2012 r. do 14% w 2013 r.).

***

ABR SESTA zajmuje się kompleksowym badaniem środowiska zakupowego (tj. analizą cen, promocji, dystrybucji) i zachowań zakupowych klientów, badaniem marketingu bezpośredniego, badaniem jakości obsługi i satysfakcji klientów oraz prowadzeniem innych badań jakościowych oraz ilościowych na określonych próbach konsumenckich i B2B. Obecnie firma zatrudnia 35 pracowników merytorycznych, ponad 600 ankieterów, 16 szkoleniowców regionalnych oraz 10 konsultantów.

Spółka ABR SESTA znajduje się w ścisłej czołówce firm badania rynku i opinii publicznej o największej dynamice sprzedaży w 2012 roku (w stosunku do roku 2011) wg audytu OFBOR-u (tj. Organizacji Firm Badania Opinii Rynku).


Wybieramy ochronę sanitarną dla firmy

Wybieramy ochronę sanitarną dla firmy

Mały szkodnik, duży kłopot

Wirusy, bakterie, zanieczyszczenia to tylko niektóre szkody jakie mogą wywołać szkodniki w dowolnym zakładzie zajmującym się obrotem produktami spożywczymi. Każda tego typu firma musi zostać objęta ochroną przed różnego rodzaju zagrożeniami ze strony gryzoni lub owadów. Rozwiązania z zakresu DDD (dezynfekcja, dezynsekcja i deratyzacja) oferowane przez obecnych na rynku specjalistów z tej dziedziny pozwalają na skuteczną ocenę i zabezpieczenie każdego etapu obrotu żywności począwszy od produkcji przez magazynowanie aż po serwowanie lub sprzedaż. Do podstawowych czynników decydujących o rodzaju zagrożenia należy szereg czynników, które wymagają fachowej oceny i wdrożenia odpowiednich procedur zgodnych z obowiązującymi przepisami. Profil działalności firmy, stan techniczny budynku i jego otoczenie, to tylko kilka elementów, które mają wpływ na występowanie określonego rodzaju zagrożenia. Przykładowo, zakłady produkujące lub magazynujące żywność z wyższym prawdopodobieństwem narażone będą na obecność gryzoni takich jak myszy, które mogą zostawiać nieczystości i powodować straty w zapakowanych produktach i półproduktach, albo szczury, które nie tylko mogą spowodować większe szkody materialne, ale również z powodu przenoszonych pasożytów i zarazków stanowią duże zagrożenie dla zdrowia człowieka. Oba te gatunki należą do szkodników wszystkożernych, jednak myszy częściej spotkać można w zakładach zajmujących się produktami pochodzenia roślinnego jak zboża lub nasiona, szczury natomiast są zdecydowanie mniej wybredne, a ich najważniejszą cechą decydującą o stopniu zagrożenia jest pozostawanie blisko stałego źródła pokarmu zamiast gromadzenia zapasów. Przedsiębiorstwa zajmujące się handlem świeżymi produktami i serwowaniem żywności w większym stopniu narażane są na pojawienie się insektów. Różne gatunki karaczanów, mrówek, czy nawet często występujących much mogą przenosić wirusy lub bakterie na żywność, przez co stanowią zagrożenie epidemiologiczne. Przykładowo, muchy chętnie siadają na nieczystościach oraz odchodach ludzkich i zwierzęcych, powodując przenoszenie bakterii na produkty żywnościowe i tym samym przyczyniając się do wywoływania różnych chorób jak salmonelloza, czy czerwonka, oraz wywoływania zatruć pokarmowych. W ten sam sposób mogą też  wywołać schorzenia grzybiczne i pasożytnicze. O ile stopień ryzyka wystąpienia określonego rodzaju jest determinowany przez rodzaj prowadzonej działalności nie oznacza to, że producent suchej lub magazynier przetworzonej żywności nie musi obawiać się owadów, a restaurator szczurów. Tak jak działalność prowadzona w mieście musi uchronić się w tym samym stopniu przed karaczanami co szczurami, tak fabryki i gospodarstwa rolne oddalone od dużych skupisk miejskich powinny zabezpieczyć się przed zagrożeniem ze strony much i myszy. Drogę do tego celu można rozpocząć jednak samodzielnie od przestrzegania zaleceń specjalistów.

 

Stan techniczny budynku, w którym prowadzona jest działalność oraz stopień utrzymywania higieny podczas produkcji lub przechowywania i przetwarza produktów spożywczych ma kluczowe znaczenie w zabezpieczeniu firmy przed pojawieniem się szkodników. Chcąc uchronić się przed gryzoniami należy zadbać o szczelność pomieszczeń, to znaczy zlikwidować wszelkie otwory, szpary oraz nieszczelności w fundamentach, ścianach, drzwiach, oknach, podłogach i sufitach, a także wokół przewodów wodnokanalizacyjnych i elektrycznych. Najlepszą ochronę przed insektami stanowić będzie natomiast utrzymanie czystości i brak otwartego dostępu do pożywienia,  warto więc zadbać o to, aby produkty były przechowywane w szczelnie zamkniętych naczyniach, a resztki żywności regularnie usuwane – radzi Bogdan Hruzewicz z centrum usług sanitarnych Centrus.



Standardy i monitorowanie zagrożenia kluczem do bezpieczeństwa

Wraz z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej w naszym kraju firmy produkujące, przetwarzające oraz serwujące żywność mają obowiązek wdrożyć system HACCP. Jest to postępowanie mające na celu identyfikację i oszacowanie skali zagrożeń bezpieczeństwa żywności, od strony jej jakości zdrowotnej oraz ryzyka wystąpienia tych zagrożeń podczas przebiegu wszystkich etapów produkcji i dystrybucji żywności. HACCP ma również na celu określenie metod ograniczania tych zagrożeń i pozwala na uzyskanie pewności, że zakład zrobił wszystko dla bezpieczeństwa wyrobu i konsumenta. Chociaż wśród tych rozwiązań należy wymienić nie tylko procedury mające na celu ochronę i zwalczanie zagrożeń wywołanych przez szkodniki, ale całościową troskę i jakość, higienę i bezpieczeństwo produktów spożywczych, to przed wdrożeniem systemu HACCP powinny być spełnione tzw. „wymogi wstępne” a więc Dobra Praktyka Produkcyjna (GMP) oraz Dobra Praktyka Higieniczna (GHP). Elementem tych wymogów jest ochrona przed szkodnikami oparta na IPM (integrowane metody zwalczania szkodników).  IPM polega na wykorzystaniu wszystkich dostępnych sposobów i metod zwalczania szkodników, włączając w to metody sanitarne, profilaktyczne, fizyczne i chemiczne. Obowiązek wdrożenia tych wszystkich norm prawno-jakościowych powoduje, że przedsiębiorstwa zajmujące się produktami spożywczymi dla utrzymania standardów muszą zadbać o stałe monitorowanie zagrożeń związanych z zanieczyszczeniem żywności.

 

Przepisy i procedury stojące na straży utrzymania bezpieczeństwa i wysokiej jakości produktów spożywczych mogą być realizowane wyłącznie za sprawą stałego monitorowania podstawowego zagrożenia dla żywności jakim są szkodniki. Niektóre zakłady, które tylko doraźnie reagują na pojawienie się gryzoni lub insektów zabiegami DDD, zamiast nawiązać stałą współpracę z firmą zajmującą się nie tylko zwalczaniem, ale i przeciwdziałaniem szkodników nie tylko narażają zakład na straty, ale ryzykują również zdrowiem konsumentów – mówi Bogdan Hruzewicz z Centrus.

 

Monitorowanie i nadzór obiektów, w których dochodzi do obrotu żywnością stanowi więc klucz do utrzymania firmy na rynku. Skąd mamy jednak wiedzieć, jak wybrać specjalistę od takiego zabezpieczenia?

 

Jak wybrać ochronę przed szkodnikami?

Kompleksowa ochrona obiektów przed szkodnikami oznacza, że potrzebna jest współpraca z przedsiębiorstwem, które w swojej ofercie posiada rozwiązania z zakresu wdrażania systemu HACCP. Ważne więc, żeby przed podpisaniem umowy o monitorowanie zagrożeń sanitarnych powinniśmy sprawdzić czy usługodawca proponuje nadzór nad prawidłowym wdrażaniem standardów sanitarnych oraz opracowaniem i dostarczaniem pełnej dokumentacji zgodnej z wymogami GMP, GHP i HACCAP. Warto też zwrócić uwagę na to, czy firma nie oczekuje za tę procedurę dodatkowych opłat. Doświadczone firmy zajmujące się usługami ochrony sanitarnej często oferują sporządzenie tego typu dokumentacji za darmo dla każdego obiektu objętego stałym nadzorem i ochroną przed szkodnikami. Kolejnymi cechami usługodawcy, na które powinniśmy zwrócić szczególną uwagę jest doświadczenie na rynku i procedury oceny skali zagrożenia oraz doboru odpowiednich preparatów zwalczających szkodniki.

 

Właściwy sposób prowadzenia kompleksowego nadzoru obiektów powinien charakteryzować się takimi elementami jak stałe kontrole np. co 6 tygodni rozpoczęte od wykonania kompleksowych zabiegów dezynsekcji i deratyzacji, montaż trutek i stacji detektowych, które są nanoszone na plan budynku oraz ich wymianę w razie potrzeby oraz prowadzenie dziennika kontroli, do którego stały wgląd powinien mieć zarówno klient jak i przedstawiciel centrum usług sanitarnych. Dziennik pomaga określić faktyczny stan insektyzacji i zagrożenia szkodnikami. Pokazuje też jakie zabiegi i w jakim okresie były, i są wykonywane. Jest też dokumentem stwierdzającym dla kontroli służb sanitarnych, prawidłowe dokonywanie usuwania zagrożeń i zabezpieczanie obiektu przed szkodnikami – tłumaczy Bogdan Hruzewicz z Centrus.   

 

Zwalczanie zagrożenia zabiegami DDD po zaobserwowaniu obecności szkodników nie może stanowić recepty na skuteczną ochronę żywności w zakładach zajmujących się obrotem produktami spożywczymi. W trosce nie tylko o straty materialne i jakościowe ponoszone przez firmę, ale przede wszystkim w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo klientów i konsumentów należy objąć wszystkie obiekty związane z produkcją, magazynowaniem i serwowaniem lub handlem żywności kompleksowym monitoringiem w celu upewnienia się, że szkodniki nie spowodują zagrożenia epidemiologicznego na żadnym etapie obrotu produktami spożywczymi.

Światowej sławy specjalista od łuszczycy gościł w Polsce!

Światowej sławy specjalista od łuszczycy gościł w Polsce!

 

To nazwisko zna każdy, kto choruje na łuszczycę, znają je także dermatolodzy z całego świata oraz biochemicy i twórcy kosmetyków oraz leków. Michael Tirant jest australijskim biochemikiem, który od ponad 30 lat zajmuje się badaniem czynników wywołujących zmiany skórne. W centrum jego zainteresowań są chorzy z łuszczycą, a tych jest na całym świecie niemało – szacuje się, że nawet 3% całej populacji. Dr Tirant w swojej klinice w Australii przyjmuje wszystkie, nawet te najcięższe przypadki, z którymi lekarze nie dali sobie rady. I choć wie, że łuszczycy się całkowicie nie wyleczy, to z zadziwiającą skutecznością leczy jej objawy. Pomaga także zdiagnozować i wyeliminować przyczyny łuszczycy, które bywają rożne u różnych pacjentów. To właśnie takie dopasowanie metod walki z chorobą do indywidualnych potrzeb chorego sprawia, że dr Tirant jest uważany za jednego z najlepszych specjalistów od łuszczycy na świecie.

4. lipca 2013 roku dr Michael Tirant przyjechał do Polski, by opowiedzieć o swoich niezwykle skutecznych preparatach do stosowania na skórę (seria nosi nazwę od jego imienia – Dr Michaels). Na konferencji prasowej z udziałem polskiego dystrybutora dermokosmetyków, a także z udziałem lekarzy i pacjenta, chorego na łuszczycę, dr Tirant opowiedział, jak to się stało, że jako biochemik zainteresował się właśnie chorobami skóry. Tłumaczył także, skąd bierze się tak duża skuteczność jego preparatów i z jakimi pacjentami ma do czynienia w swojej australijskiej klinice. W odpowiedzi na pytania zebranych udzielał także rad dotyczących diety osób chorych na łuszczycę.

Konferencja prasowa była tylko jednym z kilku punktów programu wizyty doktora Tiranta w naszym kraju. Biochemik wygłosił również wykład na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym*, podczas którego opowiadał o zależnościach między dietą a grupą krwi pacjenta. Spora część wykładu poświęcona była także samemu leczeniu łuszczycy – poszukiwaniu własnej metody terapii, identyfikacji i leczeniu objawów oraz preparatom do stosowania zewnętrznego.

Wizyta dra Tiranta w Polsce dała setkom chorych kolejną nadzieję na zwalczenie objawów łuszczycy. Tym bardziej, że zarówno podczas konferencji prasowej, jak i na wykładach doktor Tirant prezentował zdjęcia swoich pacjentów – przed rozpoczęciem leczenia i po kilku tygodniach kuracji. Efekty są widoczne gołym okiem i pokazują jednoznacznie, jak wiele może zdziałać odpowiednie zdiagnozowanie przyczyny choroby i zwalczanie nie tylko jej objawów, ale także czynników wywołujących zmiany na skórze.

*zapis wideo wykładu dostępny jest na stronie:

http://www.youtube.com/user/LuszczycaDrMichaels/videos

 

Opracowanie: Agnieszka Wyrzykowska

piątek, 20 września 2013

Jesienne przysmaki z piekarnika

Jesienne przysmaki z piekarnika

Coś dla mięsożerców

Jesień to, dla niektórych z nas wymówka, żeby gromadzić dodatkowy tłuszczyk. Tymczasem opinia dietetyków na temat jesiennego jadłospisu jest jednoznaczna: nasze potrzeby energetyczne nie ulegają zmianie, wiec nie ma potrzeby jeść więcej niż zwykle. W naszej diecie nie powinno zabraknąć pełnoziarnistego pieczywa, roślin strączkowych, owoców (zwłaszcza tych, bogatych w witaminę C), warzyw, chudego nabiału oraz ryb i czerwonego mięsa, bogatego w żelazo. Schab w musztardowej skórce zadowoli podniebienia największych smakoszy. Do przygotowania mięsa potrzebujemy:

  • 1,2 kg schabu bez kości
  • łyżkę musztardy francuskiej
  • 2 łyżki oliwy
  • łyżeczkę miodu
  • ząbek czosnku
  • 6 gałązek rozmarynu
  • 350 ml bulionu ( np. z kostki rosołowej)
  • sól, pieprz

Przygotowanie: Mięso myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Musztardę mieszamy z oliwą, miodem i sprasowanym czosnkiem. Następnie oprószamy mięso solą, smarujemy marynatą musztardową i wstawiamy do lodówki na około 30 minut. Po wyjęciu, mięso wkładamy do brytfanki, posypujemy pieprzem i gałązkami rozmarynu. Naczynie wstawiamy do nagrzanego do 200o piekarnika i pieczemy przez 15 min., po czym ostrożnie otwieramy piekarnik i wlewamy szklankę bulionu. Niektóre modele, np. piekarniki elektryczne Mastercook, są wyposażone w system, który powoduje po otwarciu piekarnika, automatyczne wysunięcie się wkładu z potrawą, co znacznie ułatwia użytkowanie tego urządzenia i minimalizuje ryzyko dotknięcia gorących elementów. Po wlaniu bulionu, zmniejszamy temperaturę do 180o i pieczemy jeszcze 50 min.  Gotowy schab podajemy z zapiekanymi ćwiartkami ziemniaków i surówką z zasmażanej kapusty.

Dla łasuchów

Jesienne wieczory umili słodki placek ze śliwkami. Prosty przepis sprawi, że uda się on nawet niewprawionym w sztuce pieczenia ciast gospodyniom. Do tego smakowicie pachnie i wygląda niezwykle efektownie. Składniki są następujące:

CIASTO:

  • 1/3 szklanki mleka
  • 50 g drożdży
  • ½ szklanki cukru
  • 2 szklanki mąki
  • 2 jajka
  • ½ kostki masła
  • cukier waniliowy
  • tłuszcz do smarowania formy

OBŁOŻENIE:

  • 1,25 kg śliwek węgierek
  • 500 g twarogu
  • 3 jajka
  • 6 łyżek cukru
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • Sok i skórka starta z cytryny

Przygotowanie: Drożdże i łyżkę cukru dodajemy do podgrzanego mleka. Wszystko odstawiamy w ciepłe miejsce. Gdy rozczyn zacznie się burzyć, wlewamy całość do miski, dodajemy jajka i roztopione masło. Wyrabiamy ciasto, po czym wkładamy je do garnka, zalewamy zimną wodą i czekamy aż wypłynie. Następnie wyrabiamy je z resztą cukru i cukrem waniliowym. Śliwki myjemy, kroimy na pół i usuwamy pestki. Twaróg miksujemy z jajkami i cukrem, dodajemy mąkę ziemniaczaną, sok i skórkę z cytryny. Ciasto umieszczamy w natłuszczonej formie, na wierzchu rozprowadzamy krem serowy i układamy połówki śliwek. Pieczemy około 45 minut, w temperaturze 180o . Ciasto tak wspaniale i apetycznie pachnie, że okapy kuchenne mogą odpocząć.


 Jesienią serca i żołądki rozgrzeją nam smakołyki z piekarnika. Bez względu na to, czy za szklanymi drzwiczkami rumieni się ciasto, czy też piecze się mięso, możemy mieć pewność, że zapach tych wspaniałych potraw zwabi do kuchni naszych najbliższych.  

Gorące smaki w Domino’s Pizza!

Gorące smaki w Domino

Mexicana to pierwsza w Polsce pizza, w której główną rolę odgrywa kaktus, a prawdziwie ostrego charakteru nadają papryczki jalapenos. Wraz z pierwszym kęsem przenosimy się do Ameryki Środkowej, gdzie nasze kubki smakowe zostają poddane prawdziwej eksplozji smaków.  Uhonorowaniem uczty są nachosy, które wzbogacają  południową mieszankę składników.

Drugą, nową pozycją w menu Domino’s Pizza jest Tropicana. To zupełnie nietypowa odsłona pizzy pepperoni, w której tradycyjny, lekko pikantny smak zostaje przełamany słodką nutą ananasa. Niebanalne połączenie przypadnie do gustu wszystkim tym, którzy szukają odmiany od standardowych propozycji serwowanych w pizzeriach.

Kreatorom nowych smaków w Domino’s Pizza można tylko pogratulować odwagi w łączeniu oryginalnych składników najwyższej jakości, pochodzących z całego świata, wraz z niezmiennie dobrą, oryginalną mozzarellą Galbani.

Więcej informacji:

WALK PR – Biuro Prasowe Domino’s Pizza

Marta Lesiewska, Kamila Papis

marta.lesiewska@walk.pl, kamila.papis@walk.pl

Kom.: 519 063 490

Telefon: 22 379 25 51

Informacje korporacyjne w języku angielskim: www.dppoland.com

Facebook:  http://www.facebook.com/DominosPizzaPolska